Pysiolandia MC Survival


Serwer nieaktualny!

Ogłoszenie

Serwer nieaktualny!

  • Index
  •  » Opowiadania
  •  » To moja biografia-opowiadanie do gry RP-SAMP :) Poczytajcie, ha!

#1 2011-04-27 21:38:22

 Square

Gracz

Zarejestrowany: 2011-04-27
Posty: 20

To moja biografia-opowiadanie do gry RP-SAMP :) Poczytajcie, ha!

Była późna godzina, nad blokowiskiem unosił się ciemny dym przesłaniający gwiazdy, co jakiś czas można było usłyszeć przejeżdżającą karetkę, czasami ktoś po prostu darł ryja do żony za płaczące dzieci. Po prostu...dla ludzi mieszkających w tamtych okolicach nie było to już nic dziwnego, ale dla bogatych, tłustych i rozleniwionych białasów którzy co jakiś czas byli wręcz zmuszeni odwiedzać tę część miasta dla sezonowego meczu który odbywał się na stadionie zbudowanym na cześć jakiegoś tam prezydenta, pha! Dla nich ludzie ci byli jak małpy, czuli się jak na wycieczce w zoo, jak na przedstawieniu. Nie zdawali sobie sprawy ,że my tu tak właśnie żyjemy, tak se radzimy. Ci sami grubi "turyści" tak ich nazywaliśmy bardzo często "dofinansowywali" naszą ubogą dzielnicę. Pewnie zastanawiasz się w jaki sposób? A więc tego właśnie wieczoru gdy mecz właśnie dobiegał końca a ludzie na stadionie z całej tej euforii krzyczeli i wiwatowali wygrywającej drużynie w jednej z wielu takich samych, ciemnych i zapyziałych uliczek przystanęło czterech czarno skórych nastolatków. Jednym z nich byłem ja, ta!

[i]-Dobra słuchajcie, tak jak ostatnio. Wychodzą, otwierają wozy, my wchodzimy i rura. Kapujecie?
-Normalnie wszystko pójdzie dobrze, Jay co tam u brata?
-Wciąż leży, a zresztą...zamknij się i patrz na wejście, zaraz zaczynamy.[/i]

Dosłownie po tych słowach stadionowym wejściem wyleciał tłum po zwycięskim meczu, byli wśród nich młodzi i starzy, byli czarni oraz biali, byli bogaci i ci biedniejsi. My czekaliśmy na tych "grubych". Gdy zadowoleni zwycięstwem swojej drużyny kibice rozeszli się do pobliskich barów a część jeszcze doglądała swoich samochodów i przeglądała zawartości portfeli na parkingach, spokojnym głosem oświadczyłem:

[i]-Dobra ludzie to nasza szansa, do roboty.[/i]

Ruszyliśmy w stronę parkingu, nie oglądając się na boki, pewnym krokiem zbliżyłem się do jednego białego który właśnie nerwowo szukał czegoś po kieszeniach. Gdy uniosłem głowę i spojrzałem na niego chyba już wtedy wiedział co go czeka. Szybkim ruchem złapałem go ręką za kark i przyłożyłem mu do gardła nóż, dociskając delikatnie szepnąłem temu przestraszonemu biznesmenowi:

[i]-Po porostu oddaj mi kluczyki, a może nie będziesz musiał ze mną jechać do najbliższej studzienki ściekowej w bagażniku.[/i]
[i]-Matko, bierz tylko mnie zostaw.
[/i]
Po tych słowach wziąłem kluczyki które "grubas" wyciągnął z kieszeni i szybko otworzyłem samochód puszczając tego kolesia. Jak gdyby niby nic odjechałem z parkingu pięknym wozem, w lusterku widziałem jak paru moi kumpli dokańcza całkiem podobne akcje do mojej i ruszają innymi wozami w różne strony. Co zrobiłem z wozem i gdzie to już moja sprawa, nie będę was tym zanudzał. Najważniejsze ,że miałem pieniądze dla mojej rodziny która była uboga jak wszystkie rodziny w okolicy. Moja matka była krawcową, siostra wciąż się uczyła, miałem jeszcze brata...on również  zawsze chciał pomóc rodzinie, sprzedawał prochy na dzielnicy. Jednak wplątał się w to całe gówno i teraz leży sparaliżowany w domu pod stałą opieką, bydlaki skopali go pod własnymi drzwiami! Żyłem na dzielnicy jak każdy czarny, pewnego razu gdy po hucznej imprezie wracałem do domu...Boże. Zobaczyłem wraz z ziomalami jak z okien mojego mieszkania wydobywają się płomienie wraz z gęstym dymem. Nie patrząc na nim zacząłem biec w stronę domu ale przed wejściem zatrzymał mnie policjant. 5-0 obstawiło już wszystkich mówili ,że wszyscy żyją, że ewakuowali wszystkich mieszkańców. Szukałem mojej rodziny na miejscu, jednak okazało się ,że nie wszyscy przeżyli. Jakby los się odwrócił zginęła cała moja rodzina, tylko ona...zostałem sam. Nie bacząc na dzielnicę wziąłem tylko to co miałem pod ręką i za resztę pieniędzy kupiłem bilet do pierwszego lepszego miejsca które wpadło mi do głowy. Los Santos...to tutaj chcę zacząć nowe życie, podobno gdzieś tutaj jest mój daleki kuzyn Erni. A teraz się przesuńcie to mój przystanek...

Offline

 
  • Index
  •  » Opowiadania
  •  » To moja biografia-opowiadanie do gry RP-SAMP :) Poczytajcie, ha!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
amonzi.pl skup aut uszkodzonych śląsk bakugan polska żółwie czerwonolice csligans